Mogą Cię również zainteresować książki...
Gdyby dzisiaj zapytać dwudziestu dobrych ludzi, co uważają za najwyższą z cnót, to dziewiętnastu z nich zapewne odpowie, że bezinteresowność. Jeśli jednak zapytalibyście o to samo dowolnego chrześcijanina w dawnych czasach, odparłby: miłość. Widzicie, co się stało?
Miejsce pozytywnego określenia zastąpiło negatywne i ma to znaczenie nie tylko językowe. Przecząca forma słowa bezinteresowność nie sugeruje, abyśmy w pierwszej kolejności czynili rzeczy dobre dla innych, lecz abyśmy odmawiali ich sobie – jakby ważne było nie szczęście innych, lecz nasza wstrzemięźliwość. Nie sądzę, aby to wynikało z chrześcijańskiej cnoty miłości.
Nowy Testament wiele mówi o samowyrzeczeniu, ale nigdy nie jest ono celem samym w sobie. Mamy dokonywać wyrzeczeń i brać na siebie krzyż, aby naśladować Chrystusa. I niemal każdy opis tego, co osiągniemy, tak postępując, zawiera odwołanie do jakiegoś pragnienia.
Jeżeli we współczesnym umyśle czai się przekonanie, że pragnienie własnego dobra i nadzieja na osiągnięcie radości to rzeczy złe, to wyjaśniam, iż przekonanie to wywodzi się od Kanta i stoików, a nie z wiary chrześcijańskiej.
W rzeczy samej, wziąwszy pod uwagę szczodre obietnice zawarte w Ewangelii, wygląda na to, że Chrystus Pan uważa nasze pragnienia nie za zbyt silne, lecz za zbyt słabe. Tak jak u nieświadomego dziecka, które zadowala się lepieniem babek w brudnej piaskownicy, bo nie wie, czym jest obietnica spędzenia wakacji nad morzem – nie ma w naszych sercach entuzjazmu i oszałamiamy się alkoholem, seksem oraz ambicją, chociaż mamy obietnicę osiągnięcia nieskończonej radości. Zbyt łatwo nas zadowolić.
Oprawa: | miękka |
Wydawca: | Logos |
Autor: | C.S. Lewis |
Rok wydania: | 2012 |
Ilość stron: | 224 |
Wymiar [mm]: | 123x195 |
EAN: | 9788386941988 |
ISBN: | 978-8-38-694198-8 |
ID: | 223071 |