Wielkie talenty, gorące uczucia, pasjonaci, wojownicy, oryginałowie. Zasady, których nigdy nie łamano. Czternaście opowieści z barwnego świata Kresów dawnej Rzeczpospolitej. Z krainy, która dla nas jest już tylko legendą. Dla nich była Ojczyzną.
- Jak szlachcic Walicki księcia węgierskiego w karty ograł i jak handel dziełami sztuki szulerką maskował.
- Jak dowódcę powstania Zygmunta Sierakowskiego generał-gubernator, owszem, nie rozstrzelał, ale powiesił.
- Jak ziemianin Woyniłłowicz kościół fundował. Ale w stylu takim, co się go na cerkiew przerobić nie da.
- Jak Tatarzy kresowi za króla polskiego się w meczetach modlili. Haremów zaś nie trzymali, bo i z jedną kobietą trudno czasem dojść do ładu.
I wiele, wiele innych…
– Tak to już jest na tym świecie. Nic nie trwa wiecznie. Życie też. Nasi bliscy odchodzą. Kiedyś wszyscy się tam spotkamy. W niebie. Pewnie dziadunio patrzy teraz na nas i uśmiecha się.
– Ach, mameczko – westchnął chłopiec. – Dziadunio patrzy, bo tu jest tak pięknie…