Leksykon sztuki kulinarnej

Pierwszy leksykon dla profesjonalistów! Ponad 500 rodzajów dań i wyrażeń fachowych! Nazwy potraw w siedmiu językach! Historyczne nazwy potraw! Miary i wagi! Tablice przeliczeniowe! Indeks potraw!

Ten Leksykon… przypomina mi pierwsze dni mojej praktyki. Mój przełożony był Niemcem, dlatego też książka ta musiała być przeczytana przez wszystkich jego kucharzy. Posługiwała się nią większość kucharzy z krajów niemieckojęzycznych, podróżowała z nimi i ze mną po całym świecie, gdziekolwiek byliśmy, zawsze zabieraliśmy ją ze sobą. Dlaczego? Ponieważ jest zwięzła i łatwa do czytania…

Książka Ducha mogła być używana codziennie. Kiedy szef kuchni nabazgrał coś na menu, a my nie byliśmy tego pewni, to od razu sięgaliśmy po Ducha i wiedzieliśmy, o co chodzi.

Kiedy patrzę na nowe wydanie Leksykonu… przetłumaczonego również na języki słowiańskie, uświadamiam sobie, jak wielka to rzecz oraz że mody kulinarne wciąż czerpią z klasycznych wzorców. Większość ludzi lubi obecnie łączyć elementy różnych kuchni świata.

Jednak nie potrafilibyśmy nic ugotować bez klasycznych i podstawowych metod, których się nauczyliśmy. W rzeczy samej gotowanie nigdy nie ustanie, pojawiają się jednak na rynku nowe dodatki, składniki i przyprawy. Do tej pory były niedostępne, bo pasażerskie odrzutowce nie kursowały tak jak dzisiaj.

Moim zdaniem ten Leksykon… powinien znaleźć się w każdej kuchni, zarówno u każdego szefa kuchni, jak i w kuchni domowej. Jak dobrze poczytać trochę o naszej cudownej pracy kucharza, dawaniu innym przyjemności dzięki temu, czego nauczyliśmy się z tej książki!

Leksykon sztuki kulinarnej jest nie tylko zbiorem przepisów. Zawiera informacje o składnikach dania oraz pokazuje jak można potrawy udekorować. Więcej, wyjaśnia styl gotowania stosowny do każdego dania.

Pozycja ta powinna być obowiązkową lekturą dla szkół w Polsce, dla młodych szefów kuchni oraz początkujących kucharzy (nie tylko zawodowych). Pozwoli wam zrozumieć, co kryje się pod nazwą dania, które przygotowaliście i uroczyście podaliście do stołu. Oczywiście nie używamy już dziś terminu bordolaise, teraz opisujemy w menu dokładnie co to jest. Warto jednak wiedzieć, że dobrze znane danie nosiło właśnie taką nazwę.

Niech wasza radość z lektury i nauki płynącej z tej książki będzie tak wielka, jak moja.

Kurt Scheller, Prezydent OSSKIK i honorowy członek WACS