- Czy wolno małżonkom utrzymywać internetowe znajomości, z kim tylko zechcą?
- Co z wyjściem na obiad z osobą przeciwnej płci, na przykład z szefem lub współpracownikiem?
- Co jeśli jedna osoba chce obejrzeć film, który druga uważa za niestosowny?
- No i jest jeszcze wielki temat wychowania dzieci…
Powyższe sprawy to tylko wierzchołek góry lodowej, z jaką zderza się każde małżeństwo. Kiedy zasady w tych lub innych sprawach będą narzucane przez jedną ze stron, rodzące się kłótnie szybko zakończą się oskarżeniami o sprawowanie nadmiernej kontroli i brak zaufania albo i o coś jeszcze gorszego…
Są ludzie, którzy myślą, że związek oparty na miłości nie potrzebuje zasad i uważają je wręcz za ciężar nie do uniesienia. Inni są przekonani, że bez wyznaczenia granic małżeństwo padnie ofiarą złych wpływów lub destrukcyjnego zachowania jednej ze stron.
Pojawia się więc pytanie: Czy mają oni prawo domagania się ustalenia w związku jakichś zasad postępowania, które będą obowiązywały obydwie strony?
Lata doświadczenia w pomaganiu skonfliktowanym małżonkom nauczyły mnie, że małżeństwo, w którym nie panują żadne zasady, jest z góry skazane na porażkę. Ckliwe zapewnienia w stylu „my sobie ufamy” wydają się szlachetne, ale to tylko pozór. Gdzie nie ma jasno ustalonych granic i odpowiedzialności, tam szykują się problemy… góry problemów!
Kiedy dwoje kochających się ludzi staje przed ołtarzem, by ślubować sobie wytrwanie w miłości i wierności aż po grób, zaczynają od razu od ustalenia warunków: „w zdrowiu i w chorobie, w dobrej i złej doli, aż do końca życia”. Gdyby nie było warunków, nie można by mówić o prawdziwej miłości. Nawet Bóg ustala warunki, na których okazuje ludziom swoją miłość, gdyż prawdziwa miłość to działanie, a nie uczucia. I choć wiele osób uważa inaczej, w tej książce pokażę ci, że koncepcja miłości bezwarunkowej nie tylko nie ma sensu i potwierdzenia w Biblii, ale również nie przynosi niczego dobrego. Dlatego małżonkowie powinni ustalać jasne zasady, które będą wzajemnie respektować.
Mark Gungor